Apollo masz bardzo sympatyczne skojarzenia
Dzisiaj był pierwszy NORMALNY dzień bez nalotów Wczoraj wieczorem była natomiast ciekawa sytuacja. Najpierw do budki nr 2 przyleciała samiczka i od razu zabrała się za klejenie piórek. Po kilku minutach przyleciał partner z drugim jerzykiem na ogonie. Zaczął się pisk a samiczka uciekła na boczne szczebelki. Mąż od razu otworzył budkę i dwójka wyleciała. Samiczka została na ściance i bez strachu, z wdzięcznością popatrzyła mu w oczy. A tak pięknie wyglądała z pysiem pełnym piórek, że aż szkoda, że nie było pod ręką aparatu. Mąż zamknął budkę, samiczka jakby nigdy nic powróciła do przerwanej pracy a za chwilę przyleciał partner sam, bez towarzysza.