Lecimy dalej i trafiamy do Kiekrza ,tam były obserwowane nury czarnoszyje,ale oczywiście trafiamy w złe miejsce ,bo ptaki siedzą w południowej części zbiornika.No cóż mówi się trudno, fotografuje więc to co się kręci dookoła ,czyli m.in grubodzioba ,który był w tym samym miejscu co podczas ostatniej wyprawy tutaj

Na pocieszenie przelatuje imponujące ,szczególnie o tej porze roku stado 15 czapli białych

Ostatni punkt na ten dzień-Jezioro Maltańskie,tutaj zwykle idziemy w ilość,jeszcze tylko kwiczoł na trawniku

I można się zabierać za mewy
