Jesteśmy w sanatorium
Mieszkamy bliziutko morza. Przechodzimy tylko przez park, całkiem zielony, Czyżby morze tak wpływało na opóźnioną jesień w parku, bo na mieście kolory jesieni widać.
Po przyjeździe trzeba było oczywiście iść na plażę.
Niektórzy chodzą na bosaka a inni jeszcze pływają.
c.d.