Dziękuję Wszystkim za wcześniejsze komentarze

Jedni zaczynają nowy rok szkolny, innym kończy się urlop, a niektórym może zaczyna-co by nie mówić: każdy czas jest dobry, aby na kilka godzin uciec od obowiązków!

a gdzie najlepiej udać się na wagary?- w teren

Tak więc przypomniawszy sobie szkolne lata udałam się, dosłownie na zieloną trawkę

Po napatrzeniu się na fotki Apolla, to nawet znalazłam błotko! Wydawało się, że mam już wszystko, bo na zalanej łące w okolicach Kościana trawa ruszała się od siewek. Był tylko jeden problem- jakoś to wszystko daleko... a moje ptaki takie małe... i płochliwe

Nie poddaję się

nie brnę co prawda w błocie, siedzę w aucie i patrzę na te hektary zalanych łąk- cudny widok. Czaple białe, żurawie, gęsi i moje siewki

Lornetka okazała się wybawieniem, bo ciężko byłoby cokolwiek zidentyfikować.
Największym z maluchów okazał się rycyk


a najmniejszym- biegus mały


