Dzisiaj czas w końcu zakończyć relację największego wakacyjnego wyjazdu.W miarę szybko udało mi się ją ogarnąć(nie musieliście czekać pół roku,jak to było z Chorwacją

) . A no koniec Wielki Finał,bowiem kiedy tylko się dowiedziałem,że będziemy nocować w Hajdúszoboszló( i sprawdziłem gdzie to się znajduję) to jednej sprawy po prostu nie mogłem odpuścić . Okazało się ,że tylko 30 km na północny zachód znajduję się najbardziej znana ostoja na Węgrzech ptactwa i nie tylko ,czyli Park Narodowy Hortobágy
Hortobágyi Nemzeti Park,najstarszy i największy park narodowy na Węgrzech .Jeeeest udało mi się wynająć jeden dzień,tylko na moje potrzeby

. Plan był prosty , najpierw jedziemy do najbardziej znanego kompleksu stawów w okolicy Hortobágyi-halastó, gdzie w jedną stronę pojedziemy kolejką wąskotorową,a drogę powrotną pokonam już tylko z ojcem pieszo wśród stawów .Z tego co wyczytałem mamy sporą szansę na obserwacje m.in warzęch,kormoranów małych, różnych gatunków czapli,kulonów,ibisów i siewek .2 część planu to wycieczka w pusztę ,czyli w specyficzną formację roślinną (pozostałość po dawnych stepach ) . Wiosną na tych terenach dominują rozlewiska,teraz pola i bydło . Tutaj zaś występują m.in kobczyki,rarogi,orły cesarskie,dropie, dzierzby czarnoczelne,kraski,czyli w większości ptaki ,które dawniej występowały w Polsce,ale teraz albo wymierają,albo już całkowicie wymarły .Niestety pora roku sprawia,że spotkanie z takim np dropiem byłoby niezłym fartem

. No ale dobra trzeba plany wcielić w życie i tak oto jesteśmy już przy kolejce:

Pierwszy rzut oka na stawy


Jeszcze kolejka nie ruszyła,a już obserwuję fajne w oczach Polaka gatunki

- kormoran mały
