Już na widok dzików miałem zawracać ,ale wtedy z okolicznych zarośli odezwała się jarzębatka,więc powolnymi krokami zbliżałem się coraz bardziej.Jednak po chwili usłyszałem inny głos,którego odsłuchiwałem już setki razy po to aby go zapamiętać,a był to głos PODRÓŻNICZKA. Nie no nich mnie nawet rozszarpią te dziki ,podróżniczku idę po Ciebie !
Głos dochodził z małego podmokłego trzcinowiska .Wtedy go dostrzegam ,pięknego,z niebieskim podgardłem. Niestety śpiewa z drugiego końca trzcinowiska i na razie zdjęcia wyglądały tak

Podchodzę bliżej i jest już trochę lepiej


I wtedy podróżniczek zrobił mi wielką przyjemność i usiadł na chwilę na wyeksponowanym miejscu,gdzie mój super aparat mógł w końcu złapać ostrość.O boże ,jaki on jest piękny ,nawet moim rodzicom się on spodobał

