Dziękuję

.
W tym roku mniej mam czasu na wyjazdy, stąd muszę pocieszać się każdą zdobyczą.

W niedzielę, 30 IV, znów połączyłem rodzinny spacer z próbą złapania w kadr parkowych mieszkańców. Przy wejściu czekały tulipany:

Szpaków wszędzie pełno, ale jakoś nie udało mi się jeszcze ich odpowiednio w kadr załadować :-/


Wiosna w pełni, po gościach z północy i wschodu nie ma od dawna śladu; z krukowatych zostały pojedyncze wrony:

Jak się samiec nastroszy, to nie łatwo takiemu balonowi zdążyć za uciekającą samicą

