Pierwiosnek nie był takim cierpliwym modelem, jak rudzik. Miał zresztą inne zajęcie niż pozowanie.
Gdzieś po drodze obserwowałam wiele "wąsatkowych" kwiczołów i kosów, uchwyciłam panią z pełnym dziobem

Lamika napisał(a):Jeśli ptasie koncerty dorównywały zdjęciom - to zachwytom pewnie nie było końcaWiewiórka mogłaby się nająć do sianokosów - snopek postawi od jednego "naręcza"
Apollo napisał(a): I po co ja się wyprowadzałem z Poznania?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość