przez 78 » niedziela, 30 kwietnia 2017, 20:35
Klątwa Śpiącej Królewny.Lubię takie początki: Młody mężczyzna otrzymuje w spadku od wuja,którego nie znał,dom na prowincji.Oczywiście przyjeżdża tam w środku nocy.Chyba nie dostał od adwokata klucza,bo otwiera drzwi za pomocą łomu,który przywiózł w torbie podróżnej.Nawet nie próbuje zapalić światła,tylko od razu włącza latarkę.Słysząc na piętrze hałas,idzie po schodach i natyka się na młodą przedstawicielkę kancelarii prawniczej.Panienka po ciemku szuka czegoś w dokumentach na biurku.Po zauważeniu przybysza włącza światło i w trakcie rozmowy informuje go,że są lepsze sposoby na wejście do domu niż włamanie.Po krótkiej chwili......wyłączyłem film.Miałem wrażenie,że to film dla idiotów.