Od teraz w miarę kolejnych dni temperatura coraz bardziej rosła aż w ostatnich dniach była już nie do wytrzymania,dlatego większość ptaków obserwowałem w tych pierwszych dniach(a w następnych już tylko plażing

)
Następnego dnia wybrałem się na spacer,by zapoznać się z okolicą i jej mieszkańcami. Nie musiałem szukać daleko ,bo najbliższa okolica pensjonatu była bardzo ciekawa dla ptaków.Wokół latały dymówki,jerzyki i oknówki( wieczorami dolatowały do nich z gór również jerzyki blade i alpejskie,ale o nich w następnych częściach

).Pospolite były kosy,sierpówki,wróble,zięby,wieczorami zawsze przylatywała też pliszka siwa.Nad górami czasami latały drapole(w większości to były pustułki i myszołowy,ale trafił się też raz gadożer

)Codziennie widywałem również przelatującego dudka,ale albo byłem bez aparatu albo był za szybki,więc fotek ni ma.
Drzewo przed pensjonatem było miejscem żerowania łuszczków
dzwońców

i szczygiełków

Ale co najfajniejsze mieszała tu również sobie para cierlików

(ogólnie dość pospolity ptak w okolicy)
samica

i gustowny samczyk

