Pojechałam dalej w kierunku moich stawów

A tutaj orkiestra...
w komitecie powitalnym były żurawie.
Najpierw jeden, a potem wylądował drugi

Ogon tego drugiego trochę jakby potargany...

ale nie to było dziwne. Po chwili oba żurawie zaczęły wydawać dźwięki, które przypominały mi odgłos...słonia (takie miałam skojarzenie);)

W takim walecznym nastroju odwróciły się ode mnie, a ja poszłam dalej

