Sam nie wiem, czego gratulować w pierwszej kolejności - czy wartkości narracji, czy ilości obserwacji, czy gniazda remizowego, czy brzęczki do życiowego.

Ponieważ spędziłem dziś ok. 10 minut przed drzewem z pierwiosnkiem - i nie udało mi się zrobić żadnej sensownej mu foty, to odrębnie pogratuluję fotek tego arcyruchliwego trzpiota!