Dziś bardzo krótki wypad do Wlkp.P.N. Na Warcie przywitała mnie jedna krzyżówka. Przypomniało mi się, jak niespełna rok temu zaczynałam i kończyłam obserwacje właśnie na krzyżówkach


Pomyślałam, że raczej na urodzaj ptaków dzisiaj nie trafię

Wczoraj tysiące gęsi, a dziś jedna kaczka

No ale poszłam na spacerek w głąb parku-chociaż świeżego powietrza było tutaj w nadmiarze

Idąc słyszałam i widziałam coraz więcej ptaków, udało mi się także wyłapać kowaliki, bogatki, dzięcioły, kosy i sójkę.
Dzięcioł duży mocował się najpierw z szyszką,



aż w pewnym momencie zdębiał (słysząc wołania panienki)

Potem zaczął latać za nią i tańcować w locie

Sfociłam tylko akcję z szyszką, bo nie chciałam wchodzić z aparatem w życie intymne dzięciołów
