Poranek, choć słoneczny, nie zachęcał do wczesnej wyprawy, bo temperatura początkowo nie przekraczała 4*C. Jesień rozwinęła w pełni skrzydła...
Plan był następujący: korzystając ze słońca (i szans na kominy powietrzne) pojadę w okolice Zabłota / Jenkowic, obfitujące od kilku tygodni w drapole, a stamtąd - do Mietkowa, gdzie na zbiorniku obserwowano ostatnio m.in. ogorzałki. Początkowo nic nie zapowiadało tak ciekawych obserwacji, ale spotkanie doświadczonych obserwatorów - tradycyjnie już - pozwoliło mi na wzbogacenie wiedzy.
Udało się zaobserwować: cn. 5000 szpaków, cn. 2000 czajek, kruki, 2 drzemliki, kilkadziesiąt myszołowów, kurhannika, tysiące krzyżówek, kilka świergotków rdzawogardłych, kormorany, mewy białogłowe, czaple siwe, łabędzie nieme, rudzika i pewnie jeszcze inne gatunki, tylko nieco mniej świadomie.
"Uwaga! Brak hamulców!" (kormorany)
"Linoskoczek" (kobczyk juv.)
Niestety, ten młody kobczyk ma problem z prawą nogą, która ma nieprawidłowy kolor i jest zdeformowana. By utrzymać się na linii energet., kobczyk pochylił się na lewo, balansując skrzydłem. Nie lata zbyt dobrze, choć udaje mu się skutecznie polować (obserwowany jest w tym miejscu od kilkunastu dni). Trzymam za niego kciuki...
"Kruki zbierają się nad Mietkowem"
(złoże tego zakładu górniczego jest już na wyczerpaniu, prawdopodobnie kopalnia zostanie zlikwidowana w ciągu kilkunastu miesięcy)
Kruk na tle 5 tysięcznego stada szpaków:
"Bajka o tysiącu i jednej krzyżówce"