Słowa Koleżanek mnie postymulowały na tyle skutecznie, że wczoraj "po robocie" wyskoczyłem na inhalacje na pola irygacyjne.
Niestety - wszystko zarosło, woda wyparowała, a z nią wszystkie brodzące, grzebiące i kąpiące.
Bocianie gniazdo również puste; ani śladu żurawi.
Za to owadów - od groma, co zwabiło gąsiorka, srokosza i pokląskwę:
(gąsiorek)
"W pościgu"
"Ścieżka kariery"
Ostatnio edytowano sobota, 13 lutego 2016, 00:56 przez
Apollo, łącznie edytowano 1 raz