Pierwsze karmienie
Leśna nie doczekała się na świeżą dostawę, więc poszła po odłożone na bok kości
Poskubała i zjadła sama

a maluchy piszczą....

Edit.
Na usprawiedliwienie Leśnej muszę dodać, że skubiąc mięso nawoływała, tak jakby oczekiwała, że pisklęta podejdą do niej i odbiorą pokarm, a gdy to się nie działo, sama połykała kawałki mięsa.
Dopiero po chwili widząc, że małe nie ruszają się z miejsca, zrozumiała, że to ona musi podejść do nich....

Wreszcie przybliżyła się do nich i trochę dostało się pierwszemu - starszemu



Ostatnio edytowano niedziela, 3 maja 2015, 05:48 przez
garrulus, łącznie edytowano 1 raz