Obejrzałam "Babadooka". Jak dla mnie to nie tyle horror, co studium paranoi. Przypominał mi "Wstręt" Polańskiego. Trzeba przyznać, że świetnie zagrane, podziwiać należy zwłaszcza tego chłopca
A jeszcze jedno: czy zawsze, kiedy w horrorze czy thrillerze pojawia się domowe zwierzę, to ono musi zginąć
Odczepcie się filmowcy od zwierzaków