W nocy szalała wichura. Pewnie gdzie indziej było jeszcze gorzej, ale i u mnie na Osiedlu też są jej ślady: złamane stare drzewo, którego zdjęcie kiedyś dawałam, bo rósł na nim żółciak siarkowy, obok złamany betonowy słup, drugi tez uszkodzony - akurat trwały prace naprawcze. Drzewo już odpowiednie służby zdążyły pociąć i usunąć z jezdni. Trzeba przyznać, że bardzo szybko i sprawnie, bo już wczoraj w nocy to robiły.
Dodam straty na moim podwórku Wierzba płacząca wyrwana z korzeniami.Zasadził ja sąsiad prawie pół wieku temu I mój piękny żywopłot z irgi płożącej zniszczony przez padające drzewo