Fili, takie jabłuszka wiszą u mojego sąsiada, tyle, że jak na razie nikt ich nie zbiera.
Trochę mnie drażni widok takich biednych czerwonych jabłuszek zostawione same sobie

, dlatego chętnie się poczęstuję Twoimi.
W ogóle ostatnio dopadło mnie jakieś przygnębienie... Nawet spacery już mi nie pomagają... Mam nadzieję, że się to zmieni.
Jutro wybieram się na grzyby. Las jak zwykle będzie przypominał miejski park ale może uda mi się zebrać chociaż jednego, honorowego podgrzybka...