Dzisiaj rano odwiedził nas jakiś drapol,myślę,że krogulec

Nie widziałam go,ale usłyszałam niesamowity skrzek gawronów.Wydawały takie odgłosy,jak bardzo wystraszone sroki

Dosyć długo skrzeczały i wreszcie uciekły.Wróble były tak przestraszone,że jeszcze po około 40-tu minutach chowały się w żywopłocie

Sikorki gdzieś znikły.Nawet gołębie nie przyszły do karmnika.Może napastnik siedział gdzieś na którymś drzewie,ale nie zauważyłam.No cóż,ptaszki są dobrze karmione,to i drapol chciał coś upolować na śniadanie.Nie wiem czy mu się udało,czy obszedł się smakiem
