Moje wypady w góry

Moderator: Lamika

Re: Moje wypady w góry

Postprzez 75ronin » czwartek, 6 września 2012, 18:55

DługiMarek napisał(a):Koniki w Regietowie-widziałemw zeszłym roku.Identyczna jest cerkiew w Kwiatoniu-wnętrze restaurowane-w tym roku nie byłem ale w zeszłym roku byłem i....
padłem na kolana.Coś pięknego :!: :!: :!:
Nie mam terozki casu-postaram się jutro wrzucić parę fotek.A koło Regietowa -na Rotundzie jest-był-jeden z najpiękniejszych cmentarzy z I w.ś.Teraz też odnawiany......

Źródło-portal Beskid Niski: http://www.beskid-niski.pl/


Zgadza się Marku, cmentarz na Rotundzie jest bardzo ciekawy, nawet w takiej postaci jak jest w tej chwili. Zresztą jest w tej chwili pomału sukcesywnie przywracany do postaci oryginalnej (pomału bo..... pieniądze, pieniądze i jeszcze raz pieniądze :evil: ).
przez słowackiego architekta Duszana Jurkowicza

U nas w naszym rejonie są ludzie którzy się nadal sprzeczają czy Dušan Jurkovič był Słowakiem czy Słoweńcem - brzmi podobnie, ale to nie ten sam rejon.

I tak przy okazji - jeśli ktoś z Was ma możliwość wyrwania się teraz w moje strony to polecam - zaczyna się pomału robić jesiennie - piękne kolory, no i jeszcze do 30 września można skorzystać z możliwości zwiedzania drewnianych cerkwi i kościółków Beskidu Niskiego znajdujących się na szlaku Architektury Drewnianej (jest możliwość wysłuchania ciekawych opowieści przewodników na temat kościółków i cerkwi - szczególnie warto posłuchać przewodnika w Kwiatoniu).
75ronin
 
Posty: 681
Dołączył(a): wtorek, 24 lipca 2012, 06:24
Lokalizacja: Małopolska, Gorlice

Re: Moje wypady w góry

Postprzez DługiMarek » piątek, 7 września 2012, 06:25

Ronin-z tymi kolorami jesieni to chyba żartujesz :shock: -U mnie jeszcze nic (oprócz temp.) nie zwiastuje nadchodzącej jesieni.Czatuję na kolorki w Bieszczadach-może uda mi się wyskoczyć na 3 dni....
Avatar użytkownika
DługiMarek
 
Posty: 898
Dołączył(a): wtorek, 24 lipca 2012, 05:47

Re: Moje wypady w góry

Postprzez 75ronin » sobota, 8 września 2012, 16:14

DługiMarek napisał(a):kolorami jesieni to chyba żartujesz

U mnie już w mieście pomału drzewa zaczynają się delikatnie zapalać, z tego sądzę, że wnet będzie warto się wybrać w plener - w tych rejonach gdzie fociłem cerkiewki szybciej pojawiają się kolory jesieni jak w moim mieście.

Co prawda teren mało górzysty, ale w sumie można ten rejon traktować jeszcze jako Beskid Niski - kościółek w Libuszy (niestety jest odbudowany - oryginalny spłonął w 1986 r. :( ). Trwają prace nad rekonstrukcją wnętrza, a właściwie trwały - kościółek ten był słynny z swej polichromii.

Drewniany kościół w Libuszy został dostrzeżony przez badaczy starożytności polskich już w czasach, gdy drewniane świątynie nie budziły wielkiego zainteresowania. Nie tylko malownicza architektura zwracała uwagę badaczy sztuki, ale przede wszystkim bogate wyposażenie wnętrza: ściany i stropy pokrywały malowidła zdumiewające rozmaitością barw i formy, poczesne miejsce zajmował mieniący się złotem ołtarz tryptykowy, a bogactwa dopełniały inne jeszcze sprzęty gotyckie i barokowe, łączące się w harmonijną całość. Wszystko to stawiało skromną na pozór świątynie w rzędzie arcydzieł sztuki. I taki wyjątkowy charakter, nie naruszony od stuleci, zachował kościół libuski aż po kres swego istnienia. Spłonął w nocy z 14 na 15 lutego 1986. (Prokurator Prokuratury Rejonowej w Jaśle w POSTANOWIENIU wydanym dnia 19 VIII 1986 stwierdza, że przyczyną pożaru kościoła było podpalenie. W oparciu o opinię biegłych wykluczono możliwość powstania pożaru w wyniku zwarcia instalacji elektrycznej. Z powodu choroby psychicznej sprawcy tego pożaru i jego niepoczytalności śledztwo zostało umorzone.)
Spalony kościół wzniesiono zapewne dopiero w początku XVI w. krótko przed konsekracją, która miała miejsce w 1513 r. Wspaniałe malowidła ścienne, a także główny ołtarz tryptykowy wykonane zostały dopiero w następnych latach. Informował o tym minuskułowy napis na malowanej banderoli umieszczonej nad tęczą:
„Haec ecclesia depicta est tempore honorabili domini plebani Johannis in libusa in honorem Nativitatis beatae Mariae Virginis Anno domini 1523”.
(Ten kościół był malowany za czasów czcigodnego pana plebana Jana w Libuszy, na cześć Narodzenia błogosławionej Marii Panny w Roku Pańskim 1523). Kościół był wzniesiony z bierwion jodłowych, łączonych na zrąb, spoczywał na dębowej podwalinie, o kwadratowej nawie i węższym prezbiterium, które na wzór gotyckich kościołów murowanych uzyskało trójboczne zamknięcie. Sposób nakrycia tej budowli stanowił swoiste osiągnięcie warsztatu ciesielskiego. Polegał on na konstrukcyjnym sprzężeniu obu brył wspólną, mocno zespoloną ze zrębem ścian więźbą dachową o jednolitych wiązarach „storczykowych”. Niska dzwonnica została dobudowana w r. 1609.
Na profilowanej belce tęczowej dominował późnogotycki krucyfiks z symbolami ewangelistów. Napis na belce głosił:
„QVID HOMO MIRARIS. MORIOR SIC NE TU MORIARIS. HIC TIBI MOSTRAVI QUANTUM TE GRATIS AMAVI”
(Dlaczego się człowieku nie zadziwisz. Umarłem abyś ty nie umarł. To bowiem tobie okazałem, jak ciebie darmo ukochałem)

Dawny ołtarz główny, to tryptyk o typowym układzie kompozycyjnym. W polu środkowym przedstawiona była Matka Boża z Dzieciątkiem między śś. Stanisławem i Janem Chrzcicielem. Na skrzydłach bocznych były przedstawione sceny maryjne, a na awersach pasyjne.
Strop nawy i prezbiterium pokrywało malowidło gotycko-renesansowe, dzieląc przestrzeń na dwanaście kwater ujętych w listwowe ramy tworzące pola pozornych kasetonów. Poszczególne pola wypełniały sploty bujnej roślinności i barwnych kwiatów, otaczające dziesięć kolistych medalionów. Występowały tam sceny maryjne: Nawiedzenie, Zwiastowanie, Narodzenie Chrystusa, św. Anna Samotrzeć: dalej fragmenty cyklu pasyjnego: Cierniem ukoronowanie, i Biczowanie; a w końcu śś. Jerzego i Marcina. Motywy zwojów roślinno-kwiatowych zdobiły podniebia zaskrzynień, parapet chóru muzycznego. Na ścianach były malowidła Sądu Ostatecznego, obrazy Maryi i świętych.
Ołtarz główny i dwa boczne – XVII – wieczne o bogatych strukturach stolarskich i dekoracji snycerskiej. Ołtarz główny dwukondygnacjowi i trójdzielny zawierał obraz Matki Bożej, posągi św., Jana Chrzciciela i św. Piotra, w górnej kondygnacji piękny obraz św. Józefa. Na zewnętrznej ścianie prezbiterium umieszczony był krucyfiks ludowy. Pierwotnie był to krzyż przydrożny. Krzyż ten ocalał z pożaru. Na dzwonnicy przy kościele znajduje się dzwon roku 1448, pięknie ozdobiony, z plakietami Ukrzyżowanego i Matki Bożej z Dzieciątkiem oraz z napisem minuskułowym.
Staraniem - nieżyjącego już prof. dra Mariana Korneckiego z Krakowa, wielkiego miłośnika architektury drewnianej w roku 1994 została rozpoczęta rekonstrukcja spalonego kościoła. Rekonstrukcja jest finansowana przez Generalnego Konserwatora Zabytków. Została już odbudowane wieża, ściany, dach nakryty ponownie gontem. Na tym etapie prace już od kilku lat zostały przerwane "z braku środków".

Cytat z strony http://libusza.rzeszow.opoka.org.pl/
Ostatnio edytowano poniedziałek, 7 października 2013, 20:54 przez 75ronin, łącznie edytowano 1 raz
75ronin
 
Posty: 681
Dołączył(a): wtorek, 24 lipca 2012, 06:24
Lokalizacja: Małopolska, Gorlice

Re: Moje wypady w góry

Postprzez 75ronin » niedziela, 23 września 2012, 18:15

Wczoraj (22.IX) wybrałem się na kolejną wycieczkę po Beskidzie Niskim szlakiem górsko-cerkiewnym.
Wyjechałem o 5.30 Voyagerem (taki gorlicki prawie PKS ;) ) do Wysowej, z Wysowej szlakiem na Ostry Wierch, z Ostrego na Przełęcz Pułaskiego skąd na przełaj (albo jak kto woli na skuśkę :D) do Bielicznej i do Izb skąd drogą gdzie swojego czasu było jeden z OS-ów nieodżałowanej pamięci Rajdu Magurskiego (nich żyją zimowe rajdy samochodowe!! :D) do Banicy, z Banicy drogą do Śnietnicy, a następnie do Brunar skąd przez Tanią Górę doszedłem do Ropy i stamtąd kursem o 15.40 wróciłem do Gorlic.

Na początek wschód słońca w Wysowej (miałbym ładniejsze zdjęcia wschodu słońca znad zalewu w Klimkówce, niestety zbyt mało było wsiadających na tamtejszym przystanku i bus właściwie przemknął przez wioskę, w związku z czym niestety nie mam stamtąd zdjęć (byłyby o wiele ładniejsze od tego))

Ten budynek stylizowany na góralski to jedna z wysowskich karczm serwujących regionalne (albo przynajmniej potrawy udające regionalne jedzenie)

Ta chatka to niestety przebudowany oryginalny drewniany budynek. Od tej właśnie karczmy zaczęło się w Wysowej serwowanie potraw ruskich, łemkowskich i pogórzańskich (głównie łemkowskich).

Prawosławna cerkiew św. Michała Archanioła w Wysowej

Cerkiew prawosławną św. Michała Archanioła w Wysowej (dawniej cerkiew greckokatolicka) wzniesiono w 1779 r. na miejscu poprzedniej, spalonej w 1777 r. w czasie walk konfederatów barskich z wojskami rosyjskimi. Cerkiew należy do grona zachodniołemkowskich obiektów sakralnych. Pierwotnie cerkiew była trójdzielna, obecnie jest budowlą dwudzielną w 1910 r. nawę powiększono o przedsionek. Polichromia o charakterze neogotyckim datowana jest na lata 1912–13. Wewnątrz znajduje się kompletny ikonostas barokowy z XVIII w., a po stronie północnej nawy barokowy ołtarz boczny z ikoną Matki Boskiej.

Cytat z http://www.drewniana.malopolska.pl
Ostatnio edytowano poniedziałek, 7 października 2013, 20:55 przez 75ronin, łącznie edytowano 2 razy
75ronin
 
Posty: 681
Dołączył(a): wtorek, 24 lipca 2012, 06:24
Lokalizacja: Małopolska, Gorlice

Re: Moje wypady w góry

Postprzez DługiMarek » niedziela, 23 września 2012, 18:21

Ach-ten "dziki " Beskid Niski.Muszem :mrgreen: tam kiedyś zajrzeć na dłużej-a nie tylko przemknąc samochodem.....
Ronin-a jak kolorki :?: -zapalają się :?:
Wyjazd w Bieszczady przełożyłem o tydzień-tzn.na 3 X -zobaczymy czy cosik :lol: się "zapali.....
Avatar użytkownika
DługiMarek
 
Posty: 898
Dołączył(a): wtorek, 24 lipca 2012, 05:47

Re: Moje wypady w góry

Postprzez 75ronin » niedziela, 23 września 2012, 18:28

DługiMarek napisał(a):Ach-ten "dziki " Beskid Niski.Muszem :mrgreen: tam kiedyś zajrzeć na dłużej-a nie tylko przemknąc samochodem.....

Koniecznie! Jak będziesz jechał w Bieszczady/wracał z Bieszczadów to możesz zahaczyć o Beskid Niski. :D
DługiMarek napisał(a):Ronin-a jak kolorki :?: -zapalają się :?:

:D Delikatnie się zaczynają pojawiać - dopiero w tym tygodniu zaczęło się robić chłodniej i zaczęły się lokalne przymrozki to i kolory się pojawiają.
75ronin
 
Posty: 681
Dołączył(a): wtorek, 24 lipca 2012, 06:24
Lokalizacja: Małopolska, Gorlice

Re: Moje wypady w góry

Postprzez Kawusia » niedziela, 23 września 2012, 18:29

Piękne krajobrazy , piękne miejsca do zwiedzania. Ronin, dobrze, że wykorzystujesz w miarę dobrą pogodę i uskuteczniasz wędrówki, tylko niedyskretnie zapytam ... tak samemu udajesz się w drogę? ;)
Kocham moje miasto
Obrazek
Avatar użytkownika
Kawusia
 
Posty: 3550
Dołączył(a): wtorek, 24 lipca 2012, 17:19
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Moje wypady w góry

Postprzez DługiMarek » niedziela, 23 września 2012, 18:33

Ja w Biesy jeżdżę przez BN.W Gorlicach skręcam na Żmigród,potem Dukla i dalej na Komańczę.Przez BN też jeździłem-nawet po drogach które na mapie są zaznaczone jako polne.Żona przechodziła rzeczkę kładką i kierowała mną z drugiego brzegu.Że też ten nasz Focus to wytrzymał :!: :D
Troszkę wsi i terenów dawnych wsi odwiedziłem-ale pieszo nie dreptałem.Wszystko przede mną.....
Avatar użytkownika
DługiMarek
 
Posty: 898
Dołączył(a): wtorek, 24 lipca 2012, 05:47

Postprzez Alicja » niedziela, 23 września 2012, 18:40

Ronin :D dobrze jest z Tobą wędrować :D wybierasz urocze miejsca, opisujesz ich historię, robisz znakomite zdjęcia :) dziękuję :D "zwiedziłam", wschód słońca zobaczyłam i nawet nie musiałam wstawać o tak barbarzyńskiej porze :mrgreen:
P o z d r a w i a m
Obrazek
Avatar użytkownika
Alicja
 
Posty: 25443
Dołączył(a): wtorek, 24 lipca 2012, 12:57
Lokalizacja: Warszawa

Re: Moje wypady w góry

Postprzez 75ronin » niedziela, 23 września 2012, 18:44

Kawusia napisał(a):tak samemu udajesz się w drogę?

Niestety, tak. Ci co choć raz ze mną przeszli jakąś trasę, gdy ich namawiam ponownie na wspólny wypad, zawsze mają coś pilnego wtedy. :D :mrgreen:
Krótko mówiąc, jak ktoś się nastawia na leniwe tutpanie po górkach to nie ze mną - chodzę szybko, daleko i rzadko robię postoje, więc mało komu to odpowiada.
Alicja napisał(a):Ronin :D dobrze jest z Tobą wędrować :D wybierasz urocze miejsca, opisujesz ich historię, robisz znakomite zdjęcia :) dziękuję :D "zwiedziłam", wschód słońca zobaczyłam i nawet nie musiałam wstawać o tak barbarzyńskiej porze :mrgreen:

Jutro będzie dalszy ciąg relacji zdjęciowej bo dziś nie dam rady więcej zdjęć wrzucić, bo moje obecna antenka WiFi dzisiaj dostała jakiejś głupawki i często mi zrywa połączenie (a o jakości połączenia to szkoda mówić :evil: ), więc będę musiał jutro kupić pewnie nową.
75ronin
 
Posty: 681
Dołączył(a): wtorek, 24 lipca 2012, 06:24
Lokalizacja: Małopolska, Gorlice

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze reportaże

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości

cron