Stał pod ścianą i świergolił ... i świergolił ... i trzeba przyznać, że całkiem ładnie mu to wychodziło
Mama na dole, tata z robaczkiem w dziobie czai się w okienku (w końcu wycofał się) a tu śpiewak taaaaaki głodny
W nawiązaniu do filmiku Mirtusza: ten maluch dostał za duży kawał i nie mógł go przełknąć do końca męczył się tak ponad 10 minut, bo jak na chwilę przylatywał rodzic to inne maluchy przeszkadzały, stawały im na drodze z otwartymi dziobami
W końcu, za którymś razem rodzic wyszarpał jedzonko z dzioba malucha i wyniósł albo zjadł sam (tego nie zauważyłam)