Pierwszy raz zaobserwowałem samodzielny posiłek małego raroga. Zawzięcie skubał jakieś miąsko. Robi postępy. Ciągle dużo śpi, pewnie dlatego, że rośnie
Mały własnie skończył posiłek. Nie było wiele widać, rodzic wszystko przesłonił. A gdy się przesiadł, maluch odwrócił się plecami Samolub Nie najadł się do syta, bo starsznie skwierczał o więcej. Rodzic odleciał. Albo na polowanie, albo dla świętego spokoju
Mały zauważył łażącą po resztkach muchę. Myslałem, że na nią zapoluje z nudów, ale nie. Czekał pewnie az mu sama do dzioba wleci Chyba, że takie polowanie było poniżej jego godności