Kolejne karmienie. Widziałem tylko ok. 6 min. akcji. Tym razem Fiona karmiła najmłodszego dobrą chwilę, ale to pewnie tylko dlatego że starsze napchały się do pełna i umilkły. Maluszek pojadł sobie, ale nie do syta, bo długo jeszcze siedział z rozdziawionym dziobem.
Gdy kończyłem pisać poprzedni post, pojawił się Florek z dużą zdobyczą. Fiona ją przejęła i odleciała, a Florek został na podeście. Florek czuwa z podestu. Mama już wróciła. A Florek czuwa tym razem na lampie.
Dokładnie, obraz dzisiaj jest tak dziwny.. ostatnio za wąski teraz za szeroki.. rano myślałem, że mam coś z ustawieniami ekranu a to tylko tam mam tak "niekomfortowo" i prawie sobie ekranu nie popsułem
Dlatego porobiłem zbliżenia z pełnego ekranu Pisklęta od rana do momentu robienia przez mnie fotek 9;18 jadły aż dwa śniadania, na peregrinus.pl obserwatorzy pisali, że trzeci jadł do syta
13:10 Fiona wyszła z gniazda i wróciła z obiadkiem, małe jadły mniej więcej równo choć na początku blizniaki z 15 jadły najwięcej, ale trzeci się bystro włączył do karmienia wychodząc na przód i swoje dostał, nie wyglądał na specjalnie głodnego - tak jak wczoraj gdy wydzierał dzioba na cały regulator nawet po skończonym karmieniu.. dzisiaj to było na zasadzie "jak dają to wezmę" potwierdza się więc teza, że rano zjadł dużo. Potem Fiona wyniosła resztki i od 13:30 siedzi z maluchami