Adela - 2.04.Jest w swoim gnieździe w Bergenhusen.
Ale powrót Adeli trwał dłużej niż przypuszczano.
27 marca opuściła Holandię i poleciała w okolice Papenburgu, a następnego dnia 30 km dalej na wschód. Zrobiła sobie dzień przerwy, a 30 marca pofrunęła do Bremy (54km). W Niedzielę Wielkanocną była 76 km dalej na północ. Wieczorem była w Hadelner Land w Dolnej Saksonii nad dolną Łabą.
W Poniedziałek Wielkanocny, przeleciała 80 km i dotarła wreszcie do gniazda.
Jest to niezwykłe, że bocian zimujący w Hiszpanii potrzebował tak długiego czasu, by dolecieć do miejsca gniazdowania.
Michael - 4.04.
30 marca przeleciał nad Karpatami na wschód od Zakopanego, pokonując ostatnią dużą przeszkodę na swej trasie. Następnego dnia zrobił 150 km na północny zachód.
2 kwietnia wylądował na polach na Górnym Śląsku, 60 km od niemieckiej granicy.
Gustaw - 4.04.
Gustaw przefrunął nad Karpatami dopiero 2 kwietnia - leciał nieco bardziej na wschód niż Michael. Do wieczora zaliczył odcinek 300. kilometrowy. Noc spędził nad Odrą - na wysokości Katowic. Wydaje się, że następnego dnia poleciał niezbyt daleko.
Astrid - 4.04.Od 2 kwietnia znajduje się w północnej Bułgarii. Spała na drzewie gdzieś w lesie. W ciągu dnia chodziła po okolicznych polach. Prawdopodobnie zrobiła sobie przerwę w wędrówce.