przez emen5 » niedziela, 5 stycznia 2025, 17:05
Okazuje się,że jesteśmy narodem morderców zwierząt. I jeszcze chwalimy się swoją wyższością cywilizacyjną. Jak się zaczęła wojna to, przyznam - ze zdumieniem - patrzyłam na tłumy uciekinierów,którzy w większości tulili lub prowadzili swoje zwierzęta. I to w większości byli ludzie z odległych wiosek,nie z Kijowa. Nigdy nie zapomnę starszej,skromnie ubranej pani,która przekraczała granicę z plastikową siatką i kontenerkiem z kotem. Na pytanie wolontariuszki o resztę bagażu oświadczyła,że nic więcej nie ma. Bo jakby wzięła dużą torbę,to nie miałaby siły wziąć jeszcze kota. Więc poszła na zagraniczną tułaczkę tylko z dokumentami i kotem. Pomyślałam wtedy, ile z nas, wspaniałych Polaków Europejczyków zrobiłoby tak samo. Jesienna powódź dała częściową odpowiedź - psu nie odpięte z łańcuchów, porwane przez wodę razem z budami, albo koty zostawione na dachu.
Pozdrawiam
