Puchacz Wirginijski, Wisconsin.

Moderator: Lamika

Re: Puchacz Wirginijski, Wisconsin.

Postprzez Jola » piątek, 8 lutego 2013, 17:30

Alicjo :-D W nocy wybyła,a wracając starała się jak najmniej śniegu dotykać :)
Obrazek
Obrazek
Avatar użytkownika
Jola
 
Posty: 15228
Dołączył(a): wtorek, 24 lipca 2012, 00:23

Postprzez Alicja » sobota, 9 lutego 2013, 09:55

Coraz mroźniej :( jest już prawie - 18 st.C

Obrazek

Czy puchaczowa i jajo przetrwają :?:
P o z d r a w i a m
Obrazek
Avatar użytkownika
Alicja
 
Posty: 25440
Dołączył(a): wtorek, 24 lipca 2012, 12:57
Lokalizacja: Warszawa

Re: Puchacz Wirginijski, Wisconsin.

Postprzez emen5 » sobota, 9 lutego 2013, 12:10

Mam co raz większe wątpliwości :(
Pozdrawiam
Obrazek
Avatar użytkownika
emen5
 
Posty: 15942
Dołączył(a): wtorek, 24 lipca 2012, 07:42

Re: Puchacz Wirginijski, Wisconsin.

Postprzez Ciuciek » niedziela, 10 lutego 2013, 11:07

Wysiaduje, ale drugie jajko jest na 80% stracone (kilkugodzinne przerwy na mrozie to zadecydowanie za dużo) miejmy nadzieję, że złoży jeszcze jedno jajo które będzie odpowiednio wysiadywać...

Obrazek
Avatar użytkownika
Ciuciek
 
Posty: 2654
Dołączył(a): wtorek, 24 lipca 2012, 00:21

Re: Puchacz Wirginijski, Wisconsin.

Postprzez Ciuciek » niedziela, 10 lutego 2013, 23:09

Co się dzieje z Ms. Harvey?

Zachowanie samicy puchacza wirginijskiego, znanej jako Ms. Harvey, jest w ostatnich czasach dziwne. Co jest tego przyczyną? Spróbujmy trochę pospekulować, ale nie można się spodziewać, że poznamy wszystkie tajemnice…

Przypomnijmy, w dużym skrócie, pewne fakty z jej życia. Jako młody, nielatający jeszcze osobnik, została przez ludzi zabrana z gniazda i rozpoczęto jej oswajanie. Po pewnym czasie została uratowana z tej opresji i przez ośrodek rehabilitacyjny przygotowana do samodzielnego życia na wolności. Na początku radziła sobie średnio – potrzebowała pomocy w zdobywaniu żywności. Z biegiem czasu było chyba coraz lepiej.
Obecne jej zachowanie – niestabilne działania w procesie rozmnażania, mogą być spowodowane następującymi czynnikami.

(1) Ms. Harvey ma obecnie 16 lat, co jest wiekiem dość poważnym. Może występują u niej zaburzenia gospodarki hormonalnej, w szczególności niedobór prolaktyny, co sprawia, że nie ma motywacji do siedzenia na jajkach i często zostawia je na długie okresy czasu.

(2) Zaburzenia instynktów (też może związane z gospodarką hormonalną) mogły być spowodowane przebywaniem przez pewien czas w niewoli w początkowym okresie życia. Na to mogłyby wskazywać następujące fakty: pierwszą próbę założenia gniazda podjęła dopiero gdy miała 6 lat; nawet w następnych latach wiele prób było – powiedzmy – nie całkiem udanych. Dopiero rok temu miała bardzo udany okres lęgowy.

(3) W tym roku tak nieszczęśliwie się złożyło, że w czasie składania przez nią pierwszego jajka wystąpiły wyjątkowo niskie temperatury (ok. -20°C w dzień, a w nocy jeszcze gorzej). To mogło spowodować chwilowe zaburzenia w produkcji prolaktyny (może?) i zatem nieracjonalne w tej sytuacji zachowanie. Albo też “zdała sobie sprawę”, że w takich temperaturach nie jest w stanie utrzymać jajka przy życiu.

(4) Nie wiemy, jak ona i jej partner radzili i radzą sobie z zaopatrzeniem w żywność. Może Ms. Harvey była zmuszona do szukania przede wszystkim pożywienia, żeby nie zginąć z głodu.

(5) Również później, po złożeniu drugiego jajka, były zbyt długie przerwy w wysiadywaniu. Wszystkie czynniki wymienione wyżej mogły mieć jakieś znaczenie.

Jest jeszcze jedna możliwość, zupełnie niezwiązana z powyższymi czynnikami (chociaż w pewnym sensie z wiekiem Ms. Harvey). Nie wiem, czy ta sowa została pozytywnie zidentyfikowana. Jeśli nie, to może jest to nowy osobnik, lub nawet inna para. Jeśli jest to młoda samica puchacza, zaczynająca dopiero produkować potomstwo, to może mieć trudności z dostosowaniem się do nowej sytuacji – problem chyba dość często spotykany.

Nie wiadomo, czy kiedykolwiek poznamy prawdziwe przyczyny problemów Ms. Harvey…

Dziś, dla odmiany, twardo siedzi…



autor: rysx peregrinus.pl



Dzisiaj w gniazdku pojawiło się drugie (w zasadzie trzecie) jajko! Kto upoluje fotkę z dwoma jajeczkami? :mrgreen:
Avatar użytkownika
Ciuciek
 
Posty: 2654
Dołączył(a): wtorek, 24 lipca 2012, 00:21

Re: Puchacz Wirginijski, Wisconsin.

Postprzez emen5 » niedziela, 10 lutego 2013, 23:49

Ciuciek,dzięki za opowieść i puchaczu :)
Pozdrawiam
Obrazek
Avatar użytkownika
emen5
 
Posty: 15942
Dołączył(a): wtorek, 24 lipca 2012, 07:42

Re: Puchacz Wirginijski, Wisconsin.

Postprzez Jola » poniedziałek, 11 lutego 2013, 08:32

Wzcoraj Ms.H twardo siedziała a śnieg padał :(
Obrazek
Ciuciek :-D Mówisz-masz :P
Obrazek
Czyżby odwilż? Widać nawet to potłuczone jajko :shock:
Obrazek
Avatar użytkownika
Jola
 
Posty: 15228
Dołączył(a): wtorek, 24 lipca 2012, 00:23

Postprzez Alicja » wtorek, 12 lutego 2013, 00:36

Mimo chłodu siedziała dziś długo

Obrazek

Wreszcie sobie poszła zostawiając jajeczka same

Obrazek

Obrazek

Operator kamerki wypatrzył sarenkę

Obrazek
P o z d r a w i a m
Obrazek
Avatar użytkownika
Alicja
 
Posty: 25440
Dołączył(a): wtorek, 24 lipca 2012, 12:57
Lokalizacja: Warszawa

Re: Puchacz Wirginijski, Wisconsin.

Postprzez Ciuciek » wtorek, 12 lutego 2013, 00:37

Jelenie wirginijskiego :mrgreen: w ameryce nie ma sarenek :D
Avatar użytkownika
Ciuciek
 
Posty: 2654
Dołączył(a): wtorek, 24 lipca 2012, 00:21

Re: Puchacz Wirginijski, Wisconsin.

Postprzez Jola » wtorek, 12 lutego 2013, 19:43

Skuliła się i wygląda jak własna córka :P
Obrazek
Obrazek
Avatar użytkownika
Jola
 
Posty: 15228
Dołączył(a): wtorek, 24 lipca 2012, 00:23

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ptaki on-line [2013]

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron