Trzy spore już maluchy,dostały tyle żarełka,że o mało nie pękły.Najmniejszy,mimo iż był najbliżej,dostał zaledwie kilka małych kęsków.Próbował nawet zabierać jedzenie rodzeństwu,ale przewracał się wielokrotnie z braku sił.
Dziś podwójne karmienie.Giga dała raz małemu,a potem nie chciała go karmić.Maluszek przeszedł do Franka,a ten zostawił inne pisklaki i karmił tylko najmniejszego.