Ale no cóż , choć chętniej bym tam dłużej został , ale jednocześnie chciałem być jak najszybciej na Drapoliczu , a geograficznie na Górze Pirat na Mierzei Wiślanej . Jest to wieża obserwacyjna , skąd okresie jesienno-letnim codziennie od 7-15 są liczone przelatujące drapole, a także gołębie, krukowate i parę innych . Jest to jedno z najlepszych miejsc w Polsce na drapole, ponieważ tutaj na Mierzei tworzy się tzw ,, efekt lejka" , ptaki przelotne, które lecą wybrzeżem muszą przelecieć przez mierzeję , ponieważ z jednej strony mają morze, a z drugiej zatokę i kumulują się , przelatując nad tym wąskim skrawku lądu i potrafią lecieć na prawdę tuż nad wieżą, z której zresztą widać jednocześnie morze i zatokę . Trzeba tylko trafić na dobry dzień... no właśnie
Przez 5h, kiedy ja byłem przeleciał bielik , myszołów, krogulec i kobuz, do tego 2 kukułki i trochę jerzyków. Założę się , że więcej bym miał z okna z mojego domu
. Ale nie mogłem pozwolić sobie na taką porażkę i regularnie przeglądałem taflę morza i zalewu. Co ciekawe większe efekty przyniosła druga strona i udało się wypatrzeć mi dwie rybitwy wielkodziobe i mojego pierwszego wydrzyka , wydrzyka ostrosternego ! Ptak parę razy leciał w jedną i drugą stronę , szkoda tylko , że dość daleko. Dobrze , że na wieży byli bardziej doświadczeni w tym temacie, bo sam nie wiem czy bym tego wydrzyka oznaczył
W czasie nudy na wieży dużych emocji dostarcza nawet taki Bogatek dziewięcioplamkowy
Więc koniec końców wyjazd bardzo udany, za rok na pewno w tym czasie będzie powtórka , może na parę dni dłużej
Na koniec parę fotek z kolejnych parę dni z okolicy domu, na polach w Kicinie trafił się sokół wędrowny !
szukałem tam jednak kobczyka ,ale z każdą kolejną pustułką straciłem wiarę , że jeszcze go zobaczę w tym roku ...
gąsiorek
muchołówka szara z ogródka, koniec sierpnia to okres wędrówki wróblaków i ciekawe gatunki pojawiają się w dziwnych miejscach , więc nawet zmywając naczynia trzeba mieć aparat pod ręką
tak było w tym przypadku
Do następnego !