przez Ellen » niedziela, 20 stycznia 2013, 22:27
Siostra Przełożona udając się na poranne modlitwy,
minęła po drodze dwie młode zakonnice, które właśnie z
porannych modlitw wracały. Mijając, pozdrowiła je:
- Dzień dobry dziewczęta, niech Bóg będzie z Wami.
- Dzień dobry Siostro Przełożona, Bóg z Tobą.
Kiedy młódki oddalały się Siostra Przełożona usłyszała
jak jedna z nich mówi:
- Chyba wstała ze złej strony łóżka
Zaskoczyło to Siostrę Przełożoną, ale zdecydowała się
nie zgłębiać tematu, poszła dalej. Idąc korytarzem
spotkała dwie Siostry, które nauczały już w klasztorze
od kilku lat. Po wymianie powitań (Dzień dobry, Bóg z
Tobą/Wami...) Siostra Przełożona znowu odchodząc
usłyszała jak jedna mówi do drugiej:
- Siostra Przełożona chyba wstała dziś nie z tej strony
łóżka
Zmieszana Siostra Przełożona zaczęła się zastanawiać czy
może mówiła opryskliwie, albo jej spojrzenie było nie
takie jak powinno...
Rozmyślając tak podążała do kaplicy. Wtedy na schodach
ujrzała Siostrę Marię, lekko przygłuchą, najstarszą
zakonnicę w klasztorze. Siostra Maria pomalutku, schodek
po schodku wchodziła na górę. Siostra Przełożona miała
dużo czasu aby uśmiechnąć się i wyglądać na szczęśliwą,
podczas pozdrawiania Siostry Marii.
- Siostro Mario, cieszę się że Cię widzę w ten piękny
poranek. Będę się modliła do Boga, abyś miała dziś
piękny dzień.
- Witam Cię Siostro Przełożona, i dziękuję. Widzę że
wstałaś dziś ze złej strony łóżka.
To stwierdzenie powaliło Siostrę Przełożoną na kolana.
- Siostro Mario, co ja takiego zrobiłam? Staram się być
miła, a już trzeci raz dzisiaj słyszę że wstałam nie tą
stroną łóżka.
Siostra Maria zatrzymała się, spojrzała Siostrze
Przełożonej w oczy i rzekła:
- Och, nie bierz tego do siebie, po prostu ubrałaś
pantofle Ojca Krzysztofa ...