Po kilku dniach bezruchu w zamknięciu rozprostowywałem nogi w Łazienkach Królewskich.Tam oprócz normalnego składu i ponownie spotkanego puszczyka,mogłem obserwować pływającą cudokaczkę.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości