W dniach 31 grudnia-13 stycznia razem z rodziną odwiedziłem Tajlandię
Wylecieliśmy w Sylwestra i po 2 przesiadkach w Brukseli i Abu Dhabi wylądowaliśmy w Bangkoku.Lot liniami Etihad zdecydowanie należał do przyjemnych-jak na normalną cenę za klasę ekonomiczną otrzymaliśmy usługi niczym klienci klasy biznesowej.Dotykowy ekranik przed każdym siedzeniem wraz z wbudowaną m.in.tv satelitarną(oglądałem mecz Premier League na żywo) czy Wi-fi (nie wiem jak to działa na wysokości 11 km nad ziemią )
Następnie z Bangkoku udaliśmy się na wybrzeże,gdzie przebywaliśmy kilka dni.Warto zaznaczyć,że prócz lotów nie mieliśmy nic zarezerwowanego(no jedynie pierwszy nocleg w Bangkoku)
Moim zdaniem najfajniejszą częścią był pobyt na wyspie Koh Yao Noi,gdzie razem z wynajętym bungalowem na palach (nie było też drzwi,tylko po prostu wejście wielkości bramy garażowej) mieliśmy do dyspozycji skuterki do poruszania się po wyspie.Tam też doświadczyliśmy uroków dzikiej fauny-ogromne owady na ścianie czy modliszki w poduszkach mimo posiadanej moskitiery...
Co noc słychać też było wszędobylskie gekony,które miały na czym żerować z racji wielu owadów Nurkowaliśmy też nieco po tamtejszych rafach koralowych,dzięki czemu miałem okazję widzieć parę efektownych gatunków licznych tu ryb.
Tajskie jedzenie bardzo dobre,acz po jakimś tygodniu nie dawałem już rady i szukałem europejskiego hahhaha
Na widok makaronu z ichniejszym specyficznym sosem wciąż jest mi niedobrze z przejedzenia
Ceny nieco niższe niż w PL,jedynie co było droższe to napoje i soki oraz akohol
Można było dobrze zjeść za ok.10 zł,na targu nawet za 5 zł!
Noclegi też wciąż dość tanie,ale drożeją w znacznym tempie-moja siostra,która była w Tajlandii już 6 razy,mówi że obecnie jest jak na Tajlandię niewyobrażalnie drogo w porównaniu do lat poprzednich.
Tajowie są bardzo sympatyczni,jednak również niesamowicie pazerni i naciągają,raz nawet daliśmy się nabrać i fałszywy taksówkarz zamiast zawieść nas do świątyni,zawiózł do tzw "shopping centre" gdzie kazał nam coś kupić....
Niestety wszędobylskie są też karaluchy(bez znaczenia na ilość gwiazdek hotelu) i szczury...
Poniżej wstawiam parę zdjęć z opisami.