Zupełnie przypadkowo dowiedziałem się o konferencji poświęconej leśnym kurakom, która trwała do wczoraj. Do dolnośląskiego zamku przybyło ponad 140 osób z całej Skandynawii, krajów bałtyckich, Białorusi, południowych sąsiadów, Austrii, a nawet Szkocji. Poza częścią naukową, wzbogaconą dyskusjami, odbyła się wycieczka do ośrodka reintrodukcji głuszców.
Wygląda to mniej więcej tak:
http://www.tanczacyznatura.tvp.pl/22963 ... cietrzewia
Rozmowy z ornitologami, leśnikami, przyrodnikami, czy wreszcie przewodnikami wycieczki były bezcenne. Co więcej, wycieczka dała niepowtarzalną szansę zerknięcia do matecznika, gdyż oglądaliśmy i woliery. Okazuje się, że głuszce to bardzo płochliwe ptaki, którym zagrażają liczne drapieżniki - zarówno ssaki (np. lis, jenot i in.), jak i ptaki (przede wszystkim jastrzębie). Do reintrodukcji sprowadzamy co roku dorosłe ptaki ze Szwecji, a także z krajowych ośrodków w Wiśle i Ustroniu. Cały ośrodek jest ogrodzony, pod prądem, z żywołapkami na jastrzębia (których odławia się ok. 40 w ciągu sezonu). Głuszce mają w ośrodku świetne warunki, gdyż każda wysiadująca kura otrzymuje własną wolierę, na uboczu tokowiska, by nie była niepokojona przez wiecznie głodnych doznań samców. Dieta młodych jest bardzo zróżnicowana, obejmuje bowiem owoce jagód, borówek, aronii, a także owady - jak świerszcze czy mrówki. Część maluchów pochodzących z jednego ośrodka pałaszuje np. sałatkę z utartego jabłka i marchwi, co dla załogi oznacza codziennie wiadro jabłek do starcia.
W trakcie wojaży po lesie przewodnicy z Lasów Państwowych pokazali nam efekty stosowanych zabiegów, poprawiających warunki siedliskowe dla głuszców. Poza tym udało się także spotkać jedną kurę, która - niestety - uciekła tak szybko, że zrobienie zdjęcia nie było możliwe.
Konferencja stanowiła dla mnie także okazję do poznania osób, dla których ochrona kuraków stanowi jeden z głównych celów zawodowych. Dobrze znać takich pasjonatów.