Tak, ładnie zacząłeś, Apollo ten rok, ale wiesz przecież, co jest u faceta najważniejsze? Żeby dobrze skończył! Więc życzę równie pięknych kolorów i ostrości na koniec roku! Działaj, miło patrzeć
Pełen nadziei na ustrzelenie takich rarytów, jak np. trznadel, wyjechałem na pola poza Wrocław. I wróciłem bez trznadla. Za to w Parku Złotnickim pojawiła się mandarynka:
W pobliżu miejscowości Stoszyce podglądałem kruki, żerujące na przydrożnej padlince liska; niestety, gdy zatrzymałem auto, to chłopaki wzięli nogi za pas (wszyscy poza liskiem ).
Podążając za wskazówkami Zbyszka z clanga.com, pojechałem do portu w Świnoujściu zerknąć na ujście Świny. Szału nie było, ale trafiło się stadko ogorzałek. Ponadto: kilkadziesiąt nurogęsi: