Kowalik pięknie śpiewał ale co nacisnęłam spust, to on dziób zamykał (złośliwiec)

Przypuszczam, że ta parka może mieć już w dziupli maluszki

Jeden coś przyniósł w dziobie ...

a drugi, ze zmierzwionymi piórkami, wyskoczył na chwilę z dziupli, po czym wrócił z powrotem.

Wypad był krótki, bo i słoneczko nie za długo świeciło.