Teraz więcej krzyżówek można zobaczyć na drzewach niż na stawie


Bardzo smutna historia
Samiczka prawdopodobnie wpadła pod samochód a ktoś ją przeniósł na trawnik przy wejściu do parku. Przez kilka godzin siedział przy niej samiec. Czasem głaskał ją dziobem, czasem podnosił jej szyję i delikatnie kładł na trawie. Nikomu nie pozwolił się do niej zbliżyć. Straszył każdego, kto próbował podejść na odległość kilku kroków.

CDN