Niestety muszę wszystkich rozczarować,gdyż nie dodałem ,że tym razem to był po prostu szkolny obóz narciarski i nie brałem żadnego sprzętu

Co oczywiście nie znaczyło,że ptaków nie było.Było ich całkiem sporo(szczególnie po drodze

) Np: autokarem przejeżdżaliśmy obok j.Czchowskiego,gdzie urzędowało masa wodnych ptaków,że nawet z okna jadącego autokaru udało mi się wypatrzeć perkozki i cyraneczki nie wspominając o masach czernic,łysek,nurogęsi i gągołów.Największą jednak niespodzianką był spacerujący bocian biały na jednym z okolicznych pól
Tym czasem już jutro nad J.Swarzędzkie! Jeeeej
