emen5 napisał(a): Może wiesz co to jest

Właściwie to nie wiem, może berberys?
A jeśli chodzi o kawkę, to obawiam się, że może nie dać sobie rady, jak nie lata. Może dałaby się złapać? Trzeba by ją zabrać do weterynarza, może da się nastawić to skrzydło?
Niestety, warszawski azyl nie zapewnia dożywotniego lokum dla pospolitych gatunków, jeśli nie ma szans na wyleczenie i wypuszczenie ptaka. Jest to na pewno spowodowane warunkami lokalowymi, zbyt małą ilością miejsca.
Jeśli zatem kawka nie mogłaby odzyskać zdolności lotu, to obawiam się, że w azylu mogłaby być uśpiona.
Azyl w Mikołowie przyjmuje kalekie ptaki na stałych rezydentów.