przez Alicja » niedziela, 11 listopada 2012, 21:48
Dzisiejsze spotkanie, tak jak i poprzednie, będę miło wspominać znów zadziałał czar Rozalina i jego uroczych Mieszkanek
Zaraz po przyjeździe poszłam przywitać się kotami, bo Rude tym razem dokumentnie nas obszczekały. Sówka chętnie mi pozowała do zdjęcia, natomiast moja ulubiona Mroux wyraźnie dawała mi do zrozumienia, że woli głaskanie od widoku aparatu
Ale wam tam dobrze Do tego torturujecie widokiem smazonych kani, zauwaze, ze to juz nie pierwszy raz na tym forum Ja potem musze wycierac obsliniala klawiature. Litosci! I nakby bylo malo to jeszcze rogalikami nas neca.
Fajny reportaz tylko dlaczego zdjecia obcinaja zwierzakom nosy?