Wiosna, wiosna ... wiosna
Na początku spaceru spotkałam motyla, którego tu jeszcze nie widziałam, mimo, że do rzadkich nie należy. To samiec listkowca/latolistka cytrynka. Nazwa "listkowiec" wzięła się z tego, że zimuje w opadłych listkach, a "cytrynek" nie tylko od koloru ale i od zapachu. Jego skrzydełka pachną cytryną

Samce wychodzą bardzo wcześnie, jak tylko zaczynają się temperatury plusowe i słoneczko, natomiast samiczki pojawiają się dużo później.

Na swoje miejsca lęgowe wróciły już grzywacze

Ten kwiczoł stał nieruchomo i opalał się przez kilka minut. Można było chodzić wokół niego a on nie zwracał na to uwagi.

Kosiczka bardziej strachliwa a zarazem ciekawska. Na mój widok przerwała poszukiwanie robaczków pod listami i bacznie śledziła każdy ruch aparatu.

CDN