Odwiedziłam gniazdo wilgi i to, co zobaczyłam o mało nie przyprawiło mnie o zawał serca

Nie miał maluszek szczęścia

możliwe, że siedział na brzegu gniazdka, gdy zepchnął go podmuch huraganowego wiatru a spadając, zaczepił się pazurkiem o gniazdko

Ani w gniazdku, ani obok, nie widziałam żadnego ruchu. Mam jednak nadzieję, że drugi maluch przeżył.
Wracając widziałam sporo ptaków z tegorocznych lęgów. Do udanych, swoje lęgi mogą zaliczyć: zięby, kwiczoły, kosy, sikorki ...


W takiej scenerii lepiej się śpi

CDN