Raróg pojawił się również wieczorem. Obserwowałem go między 18.30 a 20.00. W pobliżu było słychać kobuzy, które pod koniec wizyty próbowały wypłoszyć dużego. Przez kilka minut trwał nalot za nalotem. Raróg wyglądał na osaczonego, ale w końcu opuścił gniazdo. Po jakimś czasie dwukrotnie przyleciał samiec-kobuz, wybadał grunt, ale mimo wszystko kobuzowa nie pojawiła się w gnieździe.