Wczorajsze, wadliwe googlowskie tłumaczenie, z którego korzystałam, wprowadziło trochę zamieszania. Dzisiaj pojawiło się na tamtejszym forum wyjaśnienie opiekuna gniazda, z którego wynika, że to on zabrał/zniszczył jaja. Było już 7 dni po terminie a i tak by się nic z nich nie wykluło. W tamtych rejonach, po ciężkiej zimie przyszła straszna susza i brak jest pożywienia. Parka głodowała. Opiekun od czasu do czasu podrzucał im zamrożonego szczurka ale i jego zapasy się skończyły. Nie było więc sensu, by parka nadal była związana z budką. Razem na wolności może jakoś dadzą sobie radę.