Szkoda, że nie widziałaś jej, Jolu, jak wczoraj walczyła z czymś w gnieździe Drapała i dziobała ściany i podłoże. Próbowała coś upolować. Jak pomachała skrzydłami, wyroiła się duża chmura czegoś tam
Posiłek. To chyba był zajęczy zadek, bo łapy wyglądały na skoki. Po trosze z podziwem i po trosze z przerażeniem obserwuję konsumpcję takich wielkich kęsów