Owady raczej są, czytałem, że Jerzyki ogólnie bardzo daleko od gniazda na łowy latają. Komarów i much nie brakuje, wieczorami jest ich zatrzęsienie.
Dopiero się zorientowałem, że dzisiaj ani wczoraj ich nie słyszałem
a w sobotę, 3 sierpnia pod domem znalazłem martwego młodego Jerzyka, miał jeszcze trochę puchu na plecach
Kończy się nam lato, przynajmniej bez Jerzykowych wrzasków to już nie będzie to samo.