Śmiguś jest już karmiony tylko cztery razy dziennie - rano i przed południem przez Mistrza oraz wieczorem przez oboje rodziców (dwa posiłki na raz). Dzisiaj tata był tak zmęczony polowaniem na komary, że zaraz po nakarmieniu małego, poszedł spać na godzinkę
Śmiguś trenuje wdrapywanie się do okienka i zeskok
Trzeba przyznać, że mały ma bardzo sympatyczne wesołe pysio
Mało, że nie miał gdzie pomachać skrzydełkami, to jeszcze po południu przyleciała mama posprzątać budkę i nic nie przyniosła do jedzenia Magia nazbierała pełny dziób brudnych piórek a że mały dość agresywnie chciał jej to odebrać, błyskawicznie się ewakuowała z budki po bocznej ściance. Zwykle wdrapuje się po przedniej i jakiś czas siedzi w okienku.
Tej nocy rodzinka będzie spać razem. Aż dziw bierze, jak mają powyginane skrzydła. Trudno zgadnąć, które do kogo należy
Śmiguś zadowolony, bo rodzice odwiedzili go dzisiaj kilkanaście razy i coś tam na ząb podrzucili Wczoraj mama wchodziła po bocznej ściance a dziś mały próbował powtórzyć ten "wyczyn".
Chyba jednak łatwiej wchodzić po szczebelkach, niż wkładać pazurki w rowki
Pilnie trenował i gimnastykował się, robił nawet jaskółkę z ogonkiem w górze