Dzisiaj ładna pogoda, Bociany się wygrzewają.. Za Felkiem leży Bazyl. W najbliższych dniach zaczną się naprawdę intensywne ćwiczenia skrzydeł, po wczorajszym ciężkim dniu dzisiaj zrobił sobie "wolne" .
U bocianków śniadanie nie było duże, było lekkie, czyżby rodzice zaczęli już odchudzać Felka i Bazyla? Potem leniuchowanie, treningi na razie nie zbyt zawzięte.
Największe dwa lenie Felek i Bazyl.. o lataniu specjalnie nie myślą, a o Afryce to już na pewno.. Cały poranek spędziły na leżakowaniu, pielęgnacji i skubaniu ściółki.
Trochę się obserwatorzy martwią o kondycję Felka i Bazyla, są trochę za leniwi, mało ćwiczą.. mogą nie być w formie gdy przyjdzie pora pierwszego lotu.
Mi się jednak udało przyłapać Bazyla na ćwiczeniu, a potem krótko Felek.
Chłopcy dostali piękną biżuterię - na jednej nodze zieloną, na drugiej osadzoną bardzo nisko, srebrną. W Lewkowie trochę pada i pisklęta są jak na razie w ciągłym "procesie" wysychania.
Różnica wielkości między Felkiem a Bazylem jest doskonale widoczna - Felek to ten mniejszy z ciemniejszym nogami i dziobem.