Obejrzałem reklamowany niedawno "Żużel". Emocje,rywalizacja,praca mechaników i wszystko to co wiąże się z tym sportem.Nic takiego w filmie nie ma.W zasadzie film nie wiadomo o czym.Omijać szerokim łukiem.
Dziś na tapecie polski "Najmro" z Dawidem Ogrodnikiem w roli króla ucieczek.Bardzo fajny film,dość wierny w szczegółach.Tylko końcówka trochę bajkowa - ale kto to może wiedzieć. Ogląda się z dużą dozą sympatii.
Trzy filmy o podobnej tematyce.Prawie jak filmy drogi,ale bardziej o relacji kierowca - pasażer.Dwa z nich już prezentowałem: "Piąta pora roku" i "Green book". Ten trzeci to francuski "Zapachy". Przesympatyczny film na niedzielne popołudnie.