Opiekunka karmnika ok. godz. 8. rano wsypuje mieszankę (ziarno, kukurydzę, orzeszki) do pnia a wieczorem wszystko wybiera do pojemnika i pojemnik zabiera ze sobą
emen5 napisał(a):Opiekunka jest bardzo skąpa i traktuje zwierzątka wybiórczo
Przecież wyżej już pisałam, że w regulaminie tego miasta, dokarmianie dzikich zwierząt jest surowo zabronione. O ile dobrze zrozumiałam, to opiekunka już raz płaciła karę i nawet musiała na jakiś czas zabrać pieniek z karmnika.