78 napisał(a): Najśmieszniejsze jest to,że oba filmy reżyserował ten sam Hans Petter Moland. Po co takie ewolucje,nie wiem,chyba tylko dla nabicia kasy.
Kasa się liczy, zwłaszcza w dolarach, dlatego robione są remake'i europejskich filmów, szanujący się Amerykanin nie wybierze się na film europejski czy azjatycki - musi mieć swój, w swoim języku i ze znanymi mu aktorami.
Podobnie Polak, bo kocha bezkrytycznie USA.